To kultowy etap walki z czasem, który powraca na trasę Tour de Pologne. W przeszłości odcinek z metą na Orlinku wygrywał między innymi Alberto Contador, dla którego było to pierwsze zawodowe zwycięstwo. Później Hiszpan triumfował w klasyfikacjach generalnych wszystkich wielkich tourów. 15-kilometrowa trasa czasówki będzie wymagająca – zawodnicy wystartują z Mysłakowic, po czym czeka ich płaski dojazd, a następnie wspinaczka pod Orlinek. Będzie to gratka dla kibiców, którzy z bliska będą mogli dopingować swoich ulubionych zawodników. Etap jazdy na czas będzie skrojony pod kolarzy specjalizujących się w tej konkurencji, ale także tych, którzy dobrze czują się w górzystym terenie.
– Zostajemy w Karpaczu, na Orlinku. Jazda na czas będzie na około 15-kilometrowej trasie. Wystartujemy w Mysłakowicach, nie wjeżdżamy centralnie do Karpacza, tylko jedziemy obrzeżem. To będzie ładny podjazd, taka cronoscalata (z włoskiego: “wspinaczka na czas”). Pamiętamy, że tutaj swoją karierę zaczynał Alberto Contador, wygrywając taką jazdę indywidualną na czas – mówił Czesław Lang. Do etapu indywidualnej jazdy na czas zawodnicy przystąpią co minutę, a najlepsza dziesiątka klasyfikacji generalnej będzie rywalizowała w dwuminutowych odstępach.